Wilcza tęsknota - Rosyjska dusza

Idź do spisu treści

Menu główne:

Wilcza tęsknota

Różne

Волчья грусть
(автор Ирина Товмосян)

Я когда-то была в серой шкуре,
И когда-то  была молодой,
Только ветры шальные задули,
Стала холка  и морда седой,

Закружился над полем ворон,
Над проторенной волком тропой,
Он один и давно уж не воин,
Рядом нет меня молодой.

Подрастали с годами волчата,
Прорезались стальные клыки,
Но судьба и у них не начата,
Постарались над ними стрелки.

Зачерствело от злости сердце,
Тихо вою под белой Луной,
Чтоб она приоткрыла все дверцы,
И рука у стрелка дала сбой.

Встречу серого зимнею тропкой,
Выйдем вместе на праведный путь.
Стану вновь я любимой и кроткой,
Будем  рядом судьбу свою гнуть.

Будем жизнь охранять от потери,
Заведём чуть скулящих волчат -
Только я в это больше не верю,
Лунный свет меня тянет назад.

Где судьба подарила мне счастье,
и оставила жалобный вой,
Наделила безумною властью,
Чтобы снова бороться с  судьбой!

Только холка давно поседела,
Чёрный ворон кружит и кружит,
Я Волчица, и я постарела -
От того и судьба дребезжит.


Wilcza tęsknota
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz

Kiedyś w szarej nosiłam się skórze,
To beztroskiej młodości był znak,
Gdy życiowe dopadły nas burze,
Posiwiały mi morda i kark.

Rozpanoszył się kruk, ptak zdradliwy,
Nad parowem, gdzie trop nasz na dnie.
On dziś sam, żaden z niego myśliwy,
Nie ma obok młodziutkiej mnie.

Rosły nasze kochane wilczątka,
Kły stalowe wyrzynał im czas,
Tylko los od samego początku,
Myśliwymi doświadczył nas.

W kamień serce przemienił los ciężki,
Cicho wyję, gdy pełnią lśni noc,
Proszę Księżyc, by wskazał mi ścieżki,
Gdzie myśliwy utraci swą moc.

Zimą spotkam szarego na ścieżce,
Przyzwoitość zapewni nam las.
Ukochaną się stanę raz jeszcze,
Wspólny cel znowu połączy nas.

Z życiem nowe zawrzemy przymierze
Odchowamy wilczątek swych, lecz -
Ja w to wszystko już więcej nie wierzę,
Księżycowy blask ciągnie mnie wstecz.

Do tych miejsc, gdzie los dał szansę nową,
Gdzie przed nikim nie trzeba się kryć,
Gdzie obdarzył mnie władzą szaloną,
Aby walczyć i godnie znów żyć!

Dawno szron na mej grzywie już gości
I w koszmarach, kruk czarny się śni.
Ja, Wilczyca niepierwszej młodości
I dlatego los na mnie się mści.


 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego