Menu główne:
Дай на тебя налюбоваться
Слова Светлана Ковалева
Осенних листьев кружит стая,
Но ей уж больше не взлететь,
Прохладной осени дыханье
В прощанье нашем будто есть.
Не обещай, мой ненаглядный,
Мне скорых встреч, не обещай,
И перстенечек на прощанье
На руку мне не надевай.
Дай на тебя налюбоваться,
Дай наглядеться на тебя,
За краткий миг былого счастья
Я б все, любимый, отдала.
Перекрещу перед дорогой,
Прощай, судьба храни тебя,
А на душе моей тревога:
Уже ль забудешь ты меня.
Я в бусах из рябины красной
Две нитки в узел завяжу.
Ни главных слов, ни слов напрасных
Тебе, мой милый, не скажу.
Pozwól nacieszyć się tobą
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz
Stado pożółkłych liści krąży,
Szukając do spoczynku miejsc,
Jesienny chłód podstępnie dąży,
By w związek nasz rozstanie wnieść.
Więc nie obiecuj ukochany,
Że wkrótce mnie odwiedzisz znów,
Zabierz pierścionek pozłacany
I nie trać niepotrzebnie słów.
Pozwól nacieszyć sobą oczy,
Najdroższy mój od wielu lat,
Za powrót, choćby jednej nocy,
Oddałabym swój cały świat.
Przeżegnam, zanim ruszysz w drogę,
Niech cię ochrania dobry Bóg.
A dusza, jednak czuje trwogę:
Czy jeszcze wrócisz na mój próg?
W sznurze korali z jarzębiny,
Zwiążę dwie nitki, jak nasz los.
Słów najważniejszych i jedynych,
Zbytecznych też, nie powiem w głos.