Menu główne:
Не напрасно
Сергей Есенин
Не напрасно дули ветры,
Не напрасно шла гроза.
Кто-
Напоил мои глаза.
С чьей-
Отгрустил я в синей мгле
О прекрасной, но нездешней,
Неразгаданной земле.
Не гнетет немая млечность
Не тревожит звездный страх.
Полюбил я мир и вечность
Как родительский очаг.
Все в них благостно и свято,
Все тревожное светло.
Плещет рдяный мак заката
На озерное стекло.
И невольно в море хлеба
Рвется образ с языка:
Отелившееся небо
Лижет красного телка.
Nie na próżno
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz
Nie na próżno wiatry wiały,
Nie na próżno burza szła.
Ktoś tajemny, światłem białym
Oczarował mnie do cna.
Z czyjąś czułością cieplejszą
Zatęskniłem w sinej mgle
Za wspaniałą, nietutejszą,
Zagadkową ziemią w tle.
Już nie gnębi niema mleczność
I nie martwi gwiezdny strach.
Pokochałem świat i wieczność
Jak rodzinnej chaty dach.
Wszystko w nich świętego rodu,
Wszystko trwożną jasność śle.
I szkarłatny mak zachodu
Pluszcze na jeziornym szkle.
Morzem chleba szumi zboże
I podsuwa myśli strzęp:
Ocielone niebo liże
Różowego cielca łeb.