Kochankowie - Rosyjska dusza

Idź do spisu treści

Menu główne:

Kochankowie

Mikołaj Gumilew

Любовники
Николай Гумилев

Любовь их душ родилась возле моря,
В священных рощах девственных наяд,
Чьи песни вечно-радостно звучат,
С напевом струн, с игрою ветра споря.

Великий жрец… страннее и суровей
Едва ль была людская красота,
Спокойный взгляд, сомкнутые уста
И на кудрях повязка цвета крови.

Когда вставал туман над водной степью,
Великий жрец творил святой обряд,
И танцы гибких, трепетных наяд
По берегу вились жемчужной цепью.

Средь них одной, пленительней, чем сказка,
Великий жрец оказывал почет.
Он позабыл, что красота влечет,
Что опьяняет красная повязка.

И звезды предрассветные мерцали,
Когда забыл великий жрец обет,
Ее уста не говорили «нет»,
Ее глаза ему не отказали.

И, преданы клеймящему злословью,
Они ушли из тьмы священных рощ
Туда, где их сердец исчезла мощь,
Где их сердца живут одной любовью.


Kochankowie
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz

Miłość ich dusz zrodziła się nad morzem,
W dziewiczych, świętych gajach, pośród drzew,
Gdzie nieskalanych najad dźwięczy śpiew,
Z melodią strun, z grą wiatru będąc w sporze.

Czcigodny mag… dziwaczny i surowy
Nieomalże o ludzkiej krasie lic,
Spokojny wzrok, usta nie mówią nic
I krwistej wstążki pas zdobi kędziory.

Kiedy nad wodnym stepem mgła wstawała,
Czcigodny mag odprawiał święty akt,
Gromada gibkich  najad w tańca takt,
Perłowym sznurem brzegiem podążała.

I jednej z nich, uroczej niczym ważka,
Czcigodny mag okazał swoją cześć.
Zapomniał, że uroda może zwieść,
Że otumania rozum krwista wstążka.

Kiedy poranne gwiazdy się przyćmiły,
Zapomniał o swych ślubach wielki mag,
Choć usta jej nie powiedziały „tak”,
To jednak oczy mu nie odmówiły.

Nim karty przeznaczenia się odkryją,
Odeszli z gajów świętych gdzie jest noc
Do miejsca, gdzie ich serc zanikła moc,
Gdzie serca ich miłością jedną żyją.


 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego