Menu główne:
Я люблю цыганские кочевья...
Николай Клюев
Я люблю цыганские кочевья,
Свист костра и ржанье жеребят,
Под луной как призраки деревья
И ночной железный листопад.
Я люблю кладбищенской сторожки
Нежилой, пугающий уют,
Дальний звон и с крестиками ложки,
В чьей резьбе заклятия живут.
Зорькой тишь, гармонику в потемки,
Дым овина, в росах коноплю...
Подивятся дальние потомки
Моему безбрежному "люблю".
Что до них? Улыбчивые очи
Ловят сказки теми и лучей...
Я люблю остожья, грай сорочий,
Близь и дали, рощу и ручей.
Bliskie mi cygańskie wędrowanie...
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz
Bliskie mi cygańskie wędrowanie,
Świst ogniska, mroczny, leśny świat,
Niczym zjawy drzewa na polanie
I żelazno-
Kocham nastrój przycmentarnej ścieżki
Przemierzanej w cichą, ciemną noc
Dzwon daleki, z krzyżykami łyżki,
W rzeźbie których jest zaklęcia moc.
Świtu głusz, harmonii dźwięk w ciemności,
Dym suszarni, oroszony stóg...
Wiem, że gdzieś, w dalekiej potomności
O mym „kocham” nie zaginie słuch.
Co mi tam? Rozpromienione oczy
W grze promieni dostrzegają raj...
Kocham stogowiska, skrzekot sroczy,
Dal, potoki i cienisty gaj.