Ja na szalę - Rosyjska dusza

Idź do spisu treści

Menu główne:

Ja na szalę

Swetłana Kowalёwa

Я с руки кормила волка
Стихи: Светлана Ковалева

Не пристало жене мужней
В юбке белой за ворота,
Ночкой звёздной, ночкой лунной,
Нету спасу - как охота!

Босиком, травой, росою,
Степью пьяною к цыганам,
С расплетённою косою,
Ночкой лунной, окаянной.

Скрипнет дверь моя, и только
поминай меня как звали,
Я с руки кормила волка,
нелюбимую назвали.

Там костёр горит так ярко,
Ворожит костёр на счастье,
Пусть мне ночью будет жарко,
Улетит с души ненастье.

Там цыганка молодая,
Песней будет степь баюкать,
А я будто неживая,
Эту песню буду слушать.

Скрипнет дверь моя, и только
поминай меня как звали,
Я с руки кормила волка,
нелюбимую назвали.

Спой про то, что жене мужней
не пристало за ворота,
Этой ночкой, ночкой лунной...
Нету спасу - как охота!


Ja na szalę kładłam przyszłość
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz

Nie wypada poślubionej
w białej sukni, po kryjomu,
Pośród nocy księżycowej,
Z mężowskiego czmychać domu!

Po zroszonej trawie, boso,
Do Cyganów, w głusz stepową,
Z wiatrem, w jasnych puklach włosów,
Grzeszną nocką księżycową.

Skrzypną drzwi, wyjdę ukradkiem
I mój cień przemknie w oddali,
Że na szalę przyszłość kładłam,
Nierozważną mnie nazwali.

Tam ognisko jasno płonie,
Dobrą wróżbą sił mi doda,
Przy nim, swe ogrzeję dłonie,
Zniknie z duszy niepogoda.

Tam Cyganka urodziwa,
Pieśnią będzie step czarować,
A ja, prawie jak nieżywa,
Rzewnie będę jej wtórować.

Skrzypną drzwi, wyjdę ukradkiem
I mój cień przemknie w oddali,
Że na szalę przyszłość kładłam,
Nierozważną mnie nazwali.

Śpiewaj, że już poślubionej
nie wypada po kryjomu,
Pośród nocy księżycowej...
Z mężowskiego czmychać domu!


 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego