Gaśnie zmierzchu... - Rosyjska dusza

Idź do spisu treści

Menu główne:

Gaśnie zmierzchu...

Sergiusz Jesienin

Гаснут красные крылья заката
Сергей Есенин

Гаснут красные крылья заката,
Тихо дремлют в тумане плетни.
Не тоскуй, моя белая хата,
Что опять мы одни и одни.

Чистит месяц в соломенной крыше
Обоймленные синью рога.
Не пошел я за ней и не вышел
Провожать за глухие стога.

Знаю, годы тревогу заглушат.
Эта боль, как и годы, пройдет.
И уста, и невинную душу
Для другого она бережет.

Не силен тот, кто радости просит,
Только гордые в силе живут.
А другой изомнет и забросит,
Как изъеденный сырью хомут.

Не с тоски я судьбы поджидаю,
Будет злобно крутить пороша.
И придет она к нашему краю
Обогреть своего малыша.

Снимет шубу и шали развяжет,
Примостится со мной у огня.
И спокойно и ласково скажет,
Что ребенок похож на меня.


Gaśnie zmierzchu różowa poświata
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz

Gaśnie zmierzchu różowa poświata,
Po opłotkach zdrzemnęły się mgły.
Porzuć smutek, moja biała chata,
Że zostałaś u mnie tylko ty.

Czyści księżyc o strzechę słomianą
Przyprószone błękitem rogi.
Nie wyszedłem, nie poszedłem za nią
Odprowadzić za głuche stogi.

Wiem, że lata niepokój zagłuszą.
Ból, niepamięć nasza przysłoni.
Słodycz ust i niewinną swą duszę
Dla innego ona uchroni.

Słaby ten, który wiecznie się smuci,
Tylko moc budzi w nas dumna pieśń.
Inny zaś wykorzysta i rzuci,
Jak chomąto przeżarte przez pleśń.

Choć nie czekam na los odmieniony,
Jednak w duszy trwa zawierucha.
Wróci kiedyś ona w nasze strony,
Aby ogrzać swego malucha.

Zdejmie futro i śnieg z niego strzepnie
I przy ogniu ogrzeje dłonie.
Cichuteńko do ucha mi szepnie,
Że dzieciątko podobne do mnie.


 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego