Menu główne:
Сон
Николай Гумилев
Застонал от сна дурного
И проснулся тяжко скорбя:
Снилось мне — ты любишь другого
И что он обидел тебя.
Я бежал от моей постели,
Как убийца от плахи своей,
И смотрел, как тускло блестели
Фонари глазами зверей.
Ах, наверно, таким бездомным
Не блуждал ни один человек
В эту ночь по улицам тёмным,
Как по руслам высохших рек.
Вот, стою перед дверью твоею,
Не дано мне иного пути,
Хоть и знаю, что не посмею
Никогда в эту дверь войти.
Он обидел тебя, я знаю,
Хоть и было это лишь сном,
Но я всё-
Пред твоим закрытым окном.
Sen
Przekład: Tadeusz Rubnikowicz
Jęknąłem od snu durnego
I zbudziłem się czując żal:
Śniło mi się -
I że on tobie sprawił ból.
Uciekałem od swej pościeli,
Jak morderca z katowskich rąk,
Widziałem, jak mętnie błyszczały
Latarnie, niczym zwierząt wzrok.
Ach, zapewne, takim bezdomnym
Nie wałęsał się żaden człek
Nocy tej, po ulicach ciemnych,
Jak w łożyskach wyschniętych rzek.
Oto, znów pod drzwi twoje przyłażę,
Nie wskazano mi innych dróg,
Chociaż wiem, że się nie odważę
Aby wejść w twego domu próg.
On cię skrzywdził, dobrze wiem o tym,
Choć to było w koszmarnym śnie,
Lecz ja wciąż umieram z ochotą
Gdy przychodzę pod okna twe.