Gwiazda ziemska i niebiańska - Rosyjska dusza

Idź do spisu treści

Menu główne:

Gwiazda ziemska i niebiańska

Muzyczny salon

Faina Nikolas
Gwiazda ziemska i niebiańska

Jego tournee po Francji, Niemczech, Finlandii, USA, Polsce, Bułgarii przynosiły Związkowi Radzieckiemu milionowe dochody. Oklaskiwano go w „La Scali” i słynnej paryskiej „Olimpii”, proponowano pozostanie na wspaniałym Zachodzie, ale on zawsze wracał do ojczyzny.
Łamiąc tradycję Festiwalu Sopockiego, Muslim Magomajew* stał się drugim w historii konkursu piosenkarzem, który zdobył główną nagrodę jako wykonawca i jednocześnie autor utworu.
Urodził się przyszły muzyk w 1942 roku w Baku, w znanej i poważanej rodzinie artystycznej. Ojciec, Mahomet Muslimowicz, był bardzo utalentowany - grał na fortepianie, śpiewał, a jako scenograf opracowywał oprawę sztuk teatralnych wystawianych w Baku i Majkopie. W czasie wojny, jako ochotnik ruszył na front i zginął kilka dni przed jej zakończeniem. Długo ukrywano przed małym Muslimem śmierć ojca i dopiero jako dziesięciolatkowi powiedziano prawdę. Matka - Ajszet Achmiedowna, aktorka dramatyczna, występująca pod pseudonimem Kinżałowa, odznaczała się niepospolitą urodą i dobrym głosem, grała na akordeonie. Imię, mały Muslim otrzymał na cześć swojego słynnego dziadka - azerbejdżańskiego kompozytora, twórcy klasycznej muzyki ludowej, Muslima Magomajewa (1885-1937). Babcia była tatarką. W ten sposób, w żyłach przyszłego artysty wymieszała turecka, adygejska, rosyjska i tatarska krew... Ale sam Muslim zawsze uważał się za Azerbejdżanina. Dorastał w rodzinie wuja Dżamala Muslimowicza, który zastępował mu rodziców, ponieważ matka, występująca w różnych teatrach, wyszła ponownie za mąż. W rodzinie zawsze istniał kult wielkiego dziadka, dlatego chłopiec wcześnie zainteresował się muzyką.
Początkowo chcieli go nauczyć grać na skrzypcach dziadka, ale chłopiec postanowił sprawdzić, co znajduje się wewnątrz i dlaczego skrzypce nie chcą śpiewać -  instrument tego nie przetrzymał. Zaproponowano mu z kolei fortepian. Maluch poradził sobie z ogromnym instrumentem: w wieku 3 lat grał już różne melodie, a pierwszą, swoją, skomponował w wieku 5 lat, zapamiętując ją na całe życie (wraz z poetą A. Gorochowym stworzyli z niej później  piosenkę „Słowiczy czas”).
Muslim słuchał płyt z nagraniami Caruso, Battistiniego i Ruffo Titta, które pozostały po dziadku, a włoski film „Młody Caruso”, w którym głosu wielkiemu neapolitańczykowi użyczył Mario del Monaco, zrobił na nim takie wrażenie, że od tego momentu śpiew stał się główną pasją chłopca.
Po ukończeniu nauki w klasie fortepianu i kompozycji w Szkole Muzycznej przy Bakijskim Konserwatorium, a następnie wokalistyki w Bakijskiej Szkole Muzycznej, odbywa praktykę w Azerbejdżańskim Teatrze Opery i Baletu. W 1962 roku, w wieku 19 lat, zostaje laureatem Światowego Festiwalu Młodzieży i Studentów w Helsinkach.
W następnym roku usłyszeli go Moskwianie - i to nie byle gdzie, bo na scenie Kremlowskiego Pałacu Zjazdów, podczas trwającej dekady kultury i sztuki Azerbejdżanu. Po koncercie, Magomajew już nie mógł przejść ulicą  nierozpoznany. Dotychczas nikt z młodych piosenkarzy, w takim tempie, nie podbił serca moskiewskiej publiczności.
Wkrótce zaproponowano mu występ solowy w Sali Koncertowej im. Czajkowskiego. Tego listopadowego dnia, 1963 roku, chętnych na jego koncert było tylu, że wyłamane zostały drzwi wejściowe do westybulu. Bach, Hendel, Mozart, Rossini, Szubert, Czajkowski, Rachmaninow..., a w trzeciej, niezaplanowanej części, wykonywał włoskie i będące na topie rosyjskie piosenki. Sama będąc ulubienicą rosyjskiej publiczności, piosenkarka Klaudia Szulżenko wspominała później: „Gdy tylko Magomajew pojawił się na scenie – stał się zjawiskiem. Był o głowę wyższy od młodych uczestników. Szalenie wszystkim się podobał...”
Potem był dwuletni staż w mediolańskiej „La Scali” i to sprawia, że Magomajew na zawsze pozostaje zwolennikiem włoskiej szkoły śpiewu. Dwa razy koncertuje w prestiżowym paryskim music-hallu „Olimpia”. Dyrektor Bruno Coquatrix zaproponował piosenkarzowi roczny kontrakt, prognozując mu światową sławę, ale Ministerstwo Kultury ZSSR oświadczyło: Azerbejdżański wokalista jest niezbędny na koncertach rządowych. Propozycję wejścia w skład zespołu Teatru Wielkiego w Moskwie odrzuca sam piosenkarz.
Będąc w Paryżu, dowiaduje się, że w ojczyźnie założono mu sprawę z oskarżenia o naruszeniu dyscypliny finansowej. Chociaż oczyszczony z zarzutu, jednak przez pewien czas nie może opuszczać swojej republiki. Kłopoty skończyły się, gdy przewodniczący KGB ZSSR, Andropow, osobiście zadzwonił do Ministerstwa Kultury i zażądał wystąpienia Magomajewa na koncercie z okazji jubileuszu KGB oświadczając, że po linii KGB, Magomajew „Jest czysty, jak łza”. A potem wysłano go do Sopotu na IX Międzynarodowy Festiwal Piosenki. Dokładnie, wysłano, ponieważ on sam odmawiał wyjazdu: po co, cenionemu już piosenkarzowi, jechać na konkurs, gdzie jurorzy z wielu krajów nie pozwolą na zwycięstwo radzieckiego artysty, a jakieś tam „trzecie miejsce”, będzie porażką… Ale nie miał wyjścia, bo uzasadniano to tym, że o jego przyjazd proszą polscy organizatorzy festiwalu.

Na konkurs artysta wybrał utwór Krzysztofa Sadowskiego „Właśnie tego dnia”, prezentując go jako piękną, melodyjną piosenkę w stylu włoskim i zajął pierwsze miejsce. Sopot odwiedził jeszcze raz, jako gość jubileuszowego X festiwalu, który obył się w 1970 roku. Latem, 1971 roku, piosenkarz odniósł ogromny sukces, występując na „VII Festiwalu Piosenki Radzieckiej” w Zielonej Górze. Repertuar artysty stanowiły piosenki kompozytora Arno Babadżaniana. Wykonanie „Serca na śniegu” uczyniło Muslima idolem polskiej publiczności, a piosenka „Błękitna wieczność”, do której muzykę skomponował osobiście, do tekstu G. Kozłowskiego, otrzymała główną nagrodę festiwalu. Wśród licznych wyróżnień i nagród artysty otrzymał medal „Zasłużony dla Polskiej Kultury”.
Podczas odwiedzin w Polsce, Muslim szukał grobu ojca. Przy pomocy Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej udało się odszukać miejsce spoczynku i nawet poznać szczegóły tragicznej śmierci Mahometa Muslimowicza. Wiosną 1972 roku, po 27 latach od śmierci ojca, syn mógł odwiedzić jego grób w Chojnie,  w dawnym województwie szczecińskim.


W latach1969 i 1970, Magomajew zdobył dwie „Złote płyty” na Targach MIDEM w Cannes - za to, że nagrane przez niego płyty rozeszły się w fantastycznym nakładzie 4,5 mln egzemplarzy. W wykonaniu piosenkarza, po raz pierwszy w Związku Radzieckim zabrzmiał przebój grupy The Beatles „Yesterday”.
Piosenkarz nigdy nie starał się nadążyć za modą, nie zalecał się do publiczności, ale jego talent i urok podbiły miliony serc. Rozpoznawalność Muslima, u szczytu sławy, była nie do opisania. Przepełnione sale koncertowe, kordony policji konnej, morze kwiatów, liczne legendy i plotki, samochód, obcałowany przez fanki - wszystkiego tego Magomajew zasmakował w pełni i nie zmanierował się, zachował skromność, łącząc urok osobisty z trzeźwą samooceną. Zdobył wszystkie możliwe i niemożliwe do przewidzenia nagrody, był bogaty i sławny – a mimo tego czuł się nie spełnionym do końca artystą. Marzył o karierze śpiewaka operowego – a miał przecież do tego wszystkie atrybuty: unikalny, wspaniały baryton oszlifowany w La Scali, rodzinne tradycje, świetną szkołę, znajomość języków... W 1998 roku, w wieku 56 lat, zakończył karierę, oświadczając, że każdy talent ma swój ściśle określony czas i granice, których nie powinno się przekraczać. Trzeba podkreślić, że nigdy nie miał najmniejszych problemów z głosem.
Po dziesięciu latach, Muslim Magomietowicz pożegnał się z życiem - umarł na rękach małżonki Tamary Sieniawskiej, z którą przeżył w szczęśliwym związku 34 lata. Zgodnie z testamentem, ciało zostało przewiezione do ukochanego Baku i pochowane w Alei Zasłużonych, obok słynnego dziadka Abdula Muslima Magomajewa.
W 1997 roku, składając hołd „ziemskiej gwieździe”, nadano jednej z małych planet układu słonecznego nazwę - 4980 Magomaev.


* Muslim Magomietowicz Magomajew (1942 - 2008) - radziecki, azerbejdżański i rosyjski śpiewak operowy i estradowy (baryton), kompozytor.


 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego